Windows 8 RTM – pierwsze spojrzenie


3 dni temu wyciekła finalna wersja nowego systemu Microsoftu oznaczona numerem 9200. Oto jeden z pierwszych w Polsce testów nowego systemu który za kilka miesięcy ma zastąpić bardzo ciepło przyjęty przez klientów Windows 7 który niedawno w końcu przegonił pod względem udziału Windows XP i stał się najpopularniejszym systemem operacyjnym na świecie. Przed Microsoftem stoi niezwykle trudne zadanie, bowiem po raz kolejny muszą konkurować sami ze sobą. Czy lepsze jest wrogiem dobrego? Czy Windows 8 ma szansę powtórzyć sukces poprzednika czy raczej zniknąć w mrokach historii informatyki jak Vista czy Win Me? Postaram się odpowiedzieć na te pytania w tym artykule. Zapraszam do czytania.

Wyciek wersji RTM który pojawił się zaledwie kilka dni po skompilowaniu finalnego buildu wynagrodził nam wszystkim praktyczny brak wycieków przez cały okres tworzenia nowego systemu. Jest wersja Enterprise N przeznaczona dla firm, najpełniejsza jednak bez zintegrowanych programów do odtwarzania multimediów zarówno desktopowego WMP jak i metrowych. Warto pamiętać że wyciek z 2 sierpnia (na rosjan lubiących koty zawsze można liczyć) jest dopiero piątym wyciekiem Windows 8 przy czym trzy wycieki były jeszcze z czasów przed wersją Developer Preview a więc bardzo dawno, sprzed ponad roku kiedy jeszcze ten system nie różnił się za bardzo od Windows 7, a czwarty z nich był tylko w wersji chińskiej i na 2 dni przed oficjalnym wydaniem Release Preview, więc przeszedł praktycznie bez echa. Mało kto wie że brak wycieków nie był taką zupełną winą Microsoftu. Canouna który w czasach bet Windows 7 udostępniał praktycznie każdy build, a nawet pakiety językowe do wersji pre-RC1, RC1 i pre-RTM teraz wycwanił się i zarabia na swego rodzaju „subskrypcji” czyli sprzedaje dostęp do działu VIP na swoim forum. Nie rozumiem jak wielkim idiotą trzeba być żeby płacić połowę ceny sklepowego Windows 8 dla buildów które po wydaniu RTM będzie mozna sobie o kant du** rozbić, no ale cóż. Kilku jeleni się na to złapało m.in niejaki Gustaw z windows7.pl. Niech jedynym moim komentarzem pozostaną moje odpowiedzi jego idiotycznych postów: LINK1 LINK2

Skoro opisałem już politykę „antywyciekową” napisze jeszcze słówko o polityce antypirackiej w Windows 8 którą dość mocno krytykowałem w teście wersji Release Preview. Okazuje się że moje obawy się nie potwierdziły a Microsoft zrozumiał że piractwo tak naprawdę zwiększa im zyski. Co prawda SLIC 3.0 sprawia że przez jeszcze długi czas amatorzy pirackich kopii nie będą mogli aktywować nowego systemu, jednak systemu nieaktywowanego można używać przez dowolnie długi okres czasu. Polecenie slmgr -rearm przedłużające okres testowania odejdzie do lamusa bo nie ma jakiegokolwiek licznika dni pozostałych do aktywacji. System jest po prostu aktywowany albo nie. Nie znika więc tapeta po 30 dniach tak jak w Viście od SP1 i Windows 7. Jedynym ograniczeniem nieaktywowanego systemu jest zablokowana personalizacja interfejsu Metro. Nie możemy zmienić dość brzydkiego domyślnego ekranu blokowania, ani kolorów interfejsu Metro (które co ciekawe możemy ustawić w OOBE przy pierwszym uruchomieniu). Łatwo to więc ominąć wymuszając ponowne uruchomienie OOBE. Personalizacja „desktopowa” działa bez jakichkolwiek ograniczeń. Nie są to jakieś straszne ograniczenia, ale muszę przyznać że są irytujące i mimo że nie przeszkadzają w użytkowaniu to zachęcają do kupienia i aktywowania systemu. Microsoft jednak pokazał że można mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko za co na wstępie ma ode mnie plus.

  

Instalator – ble. Ramki okien z Visty Beta 2 wyglądają upiornie zwłaszcza że Aero Glass już w samym systemie się nie zobaczy, straszne niedopatrzenie które nie powinno mieć miejsca w wersji finalnej! Praktycznie nic nie zmieniło się od 2006 roku jeśli chodzi o pierwszą fazę instalacji. Druga faza instalacji została mocno udoskonalona od czasów Windows 7 i znacznie przyśpieszona. System wykrywa urządzenia błyskawicznie. W końcu system posiada ładny bootscreen. Po rybce w 8250 i napisie „Windows” w 8400 w RTM wita nas logo techvortalu Windows 8. W OOBE nie ma absolutnie żadnych różnic względem 8400. W ostatniej fazie instalacji pojawił się samouczek dzięki czemu ludzie będą mieli świadomość istnienia aktywnych rogów będących kluczowym elementem nowego interfejsu, samouczek ten jest jednak bardzo lakoniczny i ciągle większość rzeczy trzeba odkrywać samemu, w dodatku łatwo go przegapić, ale to lepsze niż nic. Końcówka instalacji to animacja szybko zmieniających się kolorów ekranu, nie wiem jaki to ma cel prócz tego że zabija wszystkich epileptyków próbujących zainstalować nowy Windows…

    

Po instalacji pojawia się nam znany już testerom wersji Consumer i Release Preview kafelkowy ekran start. Z tego powodu Windows 8 ma wśród testerów pieszczotliwy przydomek „kafel”. Metro UI w końcu jest stabilne i nie wywala całego systemu tak jak w poprzednich wersjach. Po ustawieniu polskich ustawień regionalnych wszystkie programy w Metro UI są już po polsku a nie tylko kilka jak w 8400. Nie dziwi to gdy uświadomimy sobie że programy metrowe to tak naprawdę specjalnie przygotowane strony internetowe. Pakiet językowy do samego systemu nie jest jeszcze dostępny. Programy wreszcie działają jak należy, nie ma już wycieków pamięci i zbędnego obciążenia zasobów. W trybie pulpitu system działa perfekcyjnie. Ósemka przynajmniej pod maską jest dojrzała, ale nie ma co się dziwić, kernel NT jest starszy od niejednego z nas. PisarzKsiazkowicz stwierdził kiedyś że Windows 8 to połączenie niewiarygodnie stabilnej podstawy kodowej z jednym z najgorszych interfejsów w historii. Kafelki witają nas masą informacji, zwie się to „Live Tiles” co pewnie zostanie przetłumaczone na nasz język jako „Aktywne Kafle”. Informacje sportowe, giełdowe, pogoda, powiadomienia o nowych mailach, terminach w kalendarzu (tak tak, do Windows 8 wrócił program pocztowy i terminarz) i wiele innych rzeczy. Fajnie to wygląda i działa ale ma swoją cenę, każdy taki programik działa w tle i pobiera ram. Uważam że bez 2GB ramu nie ma co podchodzić do bajerów jakie daje nam MetroUI. Ekran Start pełni funkcje centralną interfejsu, to on domyślnie pojawia się po uruchomieniu systemu, prócz wyświetlania informacji możemy uruchomić z niego dowolny program lub funkcje systemu. Wszystko jest o wiele bardziej dopracowane niż w buildach testowych.

Nie zmienił się także podział na dwa interfejsy i dwa podsystemy aplikacji. Windows 8 to symbioza świata desktopowego i tabletowego. Metro i pulpit mają inne API, pogramy metrowe działają w sandboxie nie mając dostępu np. do folderu Windows, a programy desktopowe nie mają dostępu do metra, wszystko jest osobne, nawet systemy powiadomień. Idea łączenia tych dwóch światów ma zarówno masę zwolenników jak i przeciwników. Ja osobiście uważam że nie jest źle, ale można by to było lepiej rozwiązać. W RTM dodano funkcję przechodzenia od razu do pulpitu po uruchomieniu systemu, co jest ukłonem dla ludzi z myszką i klawiaturą a nie ekranem dotykowym. Ustawiamy więc tą opcję, lub klikamy na kafel „Desktop” i co widzimy? Widzimy że Microsoft nie żartował mówiąc że usuwa interfejs Aero Glass. Przezroczystości okien już sobie nie ustawimy, jedynie pasek zadań jest delikatnie przezroczysty, ale bez efektu blur. Silnik wyświetlania okien DWM znany z Visty i Windows 7 nadal jednak jest w systemie i jest bardziej z nim zintegrowany niż nigdy dotąd m.in dzięki sterownikom obsługującym programowe DirectX 11. Usunięto niestety fajną opcję ustawienia osobnego koloru dla paska zadań i ramek okien. Bez dodatkowych programów i modyfikacji plików systemowych ustawienie ładnego wyglądu będzie niestety bardzo trudne. Usunięto też gadżety znane od czasów Visty w postaci paska bocznego. Można je łatwo doinstalować za pomocą mojego skryptu.

 

Oto krótki opis programów Metro UI zintegrowanych w systemie:

Poczta, Kontakty, Wiadomości, Kalendarz – program pocztowy umożliwia synchronizacje z outlook.com, exchange i gmailem, działa bardzo dobrze ale biednie wygląda przy Outlooku którego zwykle używam, jednak dla niezbyt wymagających użytkowników, zwłaszcza tabletowców jest to świetny program. Kalendarz umożliwia synchronizacje z usługami Microsoftu i Google, jest naprawdę fajnym rozwiązaniem dla typowego użytkownika który nie potrzebuje kombajnu jakim jest Outlook. Wbudowany w system komunikator umożliwia komunikowanie się z siecią Messengera lub Facebooka i nie wróżę mu wielkiej popularności na desktopach z powodu małej ilości opcji, protokołów i konieczności użytkowania programu na pełnym ekranie. Każdy komunikator desktopowy bije na głowę ten biedny program, który nadaje się jednak do szybkiego napisania do kogoś na Facebooku po uprzednim wyszukaniu kogoś w kontaktach i chyba to jest jego główne zastosowanie. Program Kontakty pozwala także na sprawdzenie co się dzieje na serwisach społecznościowych bez odpalania przeglądarki. Wolę jednak odpalić Opere i wejść po prostu na dany serwis, choć w tym szaleństwie jest metoda biorąc pod uwagę jak czasem muli Facebook na tablecikach z Atomem…

   

Zdjęcia, Wideo, Muzyka – Programów Wideo i Muzyka nie ma w wersji N podobnie jak Media Playera dlatego ich nie ocenię. Boje się jednak że będzie podobnie jak w Release Preview czyli dość ograniczone programy zoptymalizowane dla ekranów dotykowych. Widać to na przykładzie aplikacji zdjęcia która nie pozwala nawet na przewijanie do kolejnego i poprzedniego obrazku w folderze, można to robić tylko gdy dodamy zdjęcia do biblioteki „zdjęcia” i odpalimy przeglądanie galerii z poziomu głównego menu programu. Zaletą jest integracja ze SkyDrive i serwisami społecznościowymi, jednak wolę Irfan View który zapewnia o wiele większa funkcjonalność m.in tak podstawowe funkcje jak obracanie zdjęć…

Internet Explorer – IE10 zintegrowany w systemie jest w dwóch wersjach, desktopowej i tabletowej, przy czym z tej w Metro możemy korzystać tylko gdy IE będzie przeglądarką domyślną. Zaletami są m.in o wiele nowocześniejszy silnik bezproblemowo obsługujący HTML5 i opcja startu przeglądarki z otwartymi kartami które mieliśmy otwarte gdy zamykaliśmy ją poprzednim razem. W RTM podobnie jak w RP jest zintegrowany Flash Player. Wiadomo ogólnie ze Flash zabija urządzenia mobilne, spowalniając wyświetlanie stron i skracając czas pracy na baterii. Microsoft wprowadził więc filtr zawartości dzięki czemu flash wyświetli się tylko na dużych portalach pobłogosławionych przez Microsoft. Dzięki temu reklamy i filmiki obejrzymy sobie tylko na serwisach które zostaną przez Microsoft zatwierdzone (bądź odpowiednio dużo im zapłacą). Wszystko to jest grubymi nićmi szyte i podchodzi pod cenzurę Internetu. Flash na wp.pl jest zablokowany ale na msn.pl czy onecie wyświetlają się już wielkie flashowe bannery na pół ekranu (właśnie dlatego używam adblocka). Straszną wiadomością jest to że na razie w metrowym IE nie da się zablokować reklam ani flasha jakimkolwiek ustawieniem ani zewnętrznymi programami np. Ad Muncherem. Wyobraźcie sobie co będzie się działo na tabletach z atomem. Na szczęście nikt mi nie zabroni korzystać z Opery, to nie Windows Phone…

 

Pogoda – Świetny programik wyświetlający sporo informacji o pogodzie, m.in prognozę na najbliższe godziny, dni. Pozwala na ustawienie powiadomień np. gdy zbliża się do nas burza (ale projektu grzmot nie przegoni). W końcu Live Tiles działa poprawnie.

Mapy – Co tu dużo mówić, pozwala na wyznaczenie trasy, ma opcje wyświetlania poziomu ruchu ulicznego. Prosty programik który zapewne sprawdzi się do podstawowych zadań nawigacyjnych w tabletach z GPS.

SkyDrive – W Windows 8 zintegrowany jest metrowy klient usługi chmurzastego dysku Microsoftu. Integruje się on z resztą programów metrowych, zapewnia podstawową funkcjonalność. Można doinstalować wydany niedawno klient desktopowy który integruje się z Explorerem, funkcjonuje też pod Windows 7 i działa jak drobpox, tylko że jest 25GB miejsca a nie 2 (o ile macie konto Microsoft od ponad roku). Polecam.

Gry Xbox Live – Pomyślano tutaj o sile jaką jest Windows w porównaniu do innych systemów czyli o ogromnej ilości gier na ten system. Można ściągać i odpalać proste gry zoptymalizowane dla tabletów i nie tylko, jest tu pełna integracja z Xbox Live. Kto ma xboxa, albo częściej gra pewnie się ucieszy. Można doinstalować np. znane z poprzednich wersji Windows Sapera albo Pasjansa, jednak nie poznacie tych programów. Są napisane od nowa, oczywiście w Metro UI, zawierają zaawansowany system osiągnięć i oczywiście integracje z serwisami społecznościowymi. Teraz np. pan Jan Kowalski będzie mógł pochwalić się znajomym nowym rekordem w rozminowaniu planszy 20×20…

  

Aparat – w oryginalnym zamyśle zapewne aplikacja do obsługi kamery w tabletach, ale działa też na pecetach z każdą kamera internetową. Nagrywa filmy, cyka zdjęcia. W końcu nie trzeba do tego zewnętrznych programów.

Wiadomości, Sport, Podróże, Giełda – Wiadomości byłby ciekawym programem wyświetlającym informacje ze świata gdyby nie masa niedoróbek. Nie ma Live Tiles, przynajmniej nie w naszym pięknym kraju. Można wybrać tylko jedyne słuszne kanaly informacji zatwierdzone przez Microsoft, o dodaniu własnych źródeł RSS można jedynie pomarzyć. O ile istnienie programów dla ludzi interesujących się sportem czy giełdą jestem w stanie zrozumieć to już program do podróży w kraju gdzie większość ludzi stać jedynie na przejechanie się palcem po mapie jest dla mnie absolutna abstrakcją, no ale wszędzie trzeba wepchnąć serwisy Microsoftu, w tym przypadku Bing Travel…

  

Czytnik PDF – W końcu w Windows pojawiła się obsługa plików PDF bez instalacji dodatkowego oprogramowania. Wbudowany program działa poprawnie zapewniając podstawową funkcjonalność i zapewne zabierze spory udział Adobe Readerowi.

Bing – Nowość w RTM. Nie potrafię pojąć idei istnienia tego programu tak samo jak nie potrafię pojąć czemu do każdej strony internetowej trzeba mieć osobną aplikację zamiast po prostu uruchomić przeglądarkę internetową. Nie widzę żadnego sensu istnienia takich programów poza chęcią wciskania swoich serwisów gdzie się da, no bo w końcu Google nie ma swojej wyszukiwarki zintegrowanej wszędzie gdzie się da w systemie prawda?

 

Windows Store – Zresetowano bazę aplikacji, zostało ze 20 programów z około setki jakie były w zasobach wersji Release Preview. Być może do RTM nie zostały dopuszczone żałosne programy reklamujące dane serwisy internetowe które nic nie robią poza czytaniem RSS tego jednego portalu i wyświetlaniem loga. Można pobrać m.in kilka gier które opisywałem wcześniej, nadal można pobrać jest ten fajny program Microsoftu do obsługi pulpitu zdalnego w Metro UI pozwalający m.in na otwarcie kilku pulpitów na zakładkach który opisywałem w poprzedniej recenzji wersji Release Preview.

W trybie pulpitu nie zmieniło się praktycznie nic względem wersji Release Preview prócz drobnych szczegółów które wcześniej wymieniłem. Podsumuję więc wszystkie najważniejsze zmiany względem Windows 7.

Co więc zobaczy typowy użytkownik przesiadający się z Windows 7? Przede wszystkim integracje z Windows Live. Większość ustawień systemu możemy trzymać w chmurze. Integrować możemy m.in ustawienia explorera, zakładki i karty IE a nawet hasła. Od razu po zintegrowaniu konta z chmurą zmieniła mi się tapeta i kolor okien na ten który ustawiałem w Release Preview a programy w metro od razu powitały mnie kanonadą powiadomień i same się skonfigurowały. Można mieć dzięki temu te same ustawienia na kilku komputerach albo np. na pececie i tablecie. Bez obaw, gdy nie działa Internet, też można się zalogować do systemu, nawet gdy korzystamy z konta w chmurze, po prostu wtedy nie zadziała nam synchronizacja ustawień, ale będziemy mieli dostęp do wszystkich programów i plików na dysku. Dodatkowo do systemu można zalogować się nie tylko korzystając z hasła, można ustawić także pin lub wzorek znany z urządzeń mobilnych co jest ukłonem w stosunku do tabletów.

Storage Spaces to opcja pozwalająca na łączenie dysków twardych. Od funkcji dysków dynamicznych różni się to tym że możemy np. ustawić pulę 10TB mimo posiadania dysku tylko 1TB, a następnie dokładać po prostu kolejne dyski do puli w miarę jak kończy się nam miejsce na dysku. Wszystko działa praktycznie bezobsługowo, nie trzeba kombinować z przenoszeniem danych itp. Jest to po prostu rozszerzenie funkcjonalności programowego raidu pod kątem domowych użytkowników.

Na razie dla domowych użytkowników nie będzie jeszcze dostępny nowy system plików ReFS który w przyszłości ma zastapić NTFS. Na razie ReFS będzie dostępny jedynie w wersji serwerowej (można doinstalować nieoficjalnie), a „pod strzechy” trafi wraz z SP1 do Windows 8 lub Windows 9. Więcej o tym systemie plików można poczytać tutaj. W skrócie mogę stwierdzić że system ten odziedzicza wiele idei WinFS z Longhorna które nie znikły wcale wraz z anulowaniem projektu a są stopniowo wprowadzane m.in poprzez Biblioteki w Windows 7. Podobne rozwiązanie np. w kompilacji 4074 było tylko częścią funkcjonalności jaką ta nigdy nie dokończona nakładka na NTFS zapewniała.

Funkcja hybrydowego startu przyśpiesza start komputera kilkakrotnie. Jak to działa? Część systemu jest po prostu hibernowana dzięki czemu po ponownym uruchomieniu nie trzeba na nowo uruchamiać wszystkich usług po kolei i ładować sterowników do pamięci. Daje to ciekawe efekty, nie wiem jak sprawdzi się to w przypadku zamulenia systemu programami w autostarcie ale czysty system startuje 30 sekund zamiast 2 minut. Aż strach pomyśleć jak szybko ten system uruchamia się na SSD.

Bardzo dużo w nowym systemie poświęcono bezpieczeństwu. Jest to pierwszy Windows ze zintegrowanym programem antywirusowym, opartym na silniku Microsoft Seciurity Essentials. Dodano filtr Smart Screen skanujący dodatkowo każdy plik jaki otwieramy lub przeglądamy w locie dzięki bazie wirusów w chmurze. Programy metrowe działają w piaskownicy dzięki czemu nie ma szans na jakikolwiek wirus w Metro UI, dodatkowo żaden z programów desktopowych domyślnie nie odpala się jako Administrator nawet po wyłączeniu UAC, co jest ultra bezpieczne ale dość irytujące.

Windows 8 jest pierwszym Windowsem który jest w stanie zainstalować się na dysku USB. Oficjalną obsługę uruchamiania z USB ma jednak tylko najdroższa edycja Enterprise przeznaczona dla klientów biznesowych (zrezygnowano z edycji Ultimate w której było wszystko). Każdą wersję można jednak wypakować „na chama” na dysk USB za pomoga imagex i też zadziała, sprawdziliśmy.

Wstążka to interfejs zastępujący klasyczne menu aplikacji lansowany od jakiegoś czasu przez Microsoft. W Windows 8 wstążkę wprowadzono także w explorerze, postarano się także o skupienie wszystkich opcji w jednym miejscu. Doskonałą opcją jest montowanie obrazów ISO zintegrowane z explorerem dzięki czemu nie potrzebujemy już programów do emulacji wirtualnych napędów działających w tle:

Kolejną rzeczą która powinna spodobać się każdemu jest nowy Menedżer zadań, zapewniający o wiele więcej opcji rozłożonych w o wiele bardziej przejrzysty sposób niż w poprzednich edycjach Windows. Możemy w końcu sprawdzić np. obciążenie sieci w bardziej ludzkich jednostkach niż procenty które nie mówiły nam wiele w przypadku posiadania np. karty sieciowej 1Gbps połaczonej z ruterem i usługą internetową dającą max. 8Mbps.

Czy warto przechodzić na Windows 8? W przypadku gdy kupujemy tablet na x86 odpowiedź jest oczywista. Microsoft nigdy nie wydał systemu lepiej dostosowanego do ekranów dotykowych. Jeśli chodzi o klasyczny desktop odpowiedź pozostawiam wam. W przypadku gdy kupimy nowy komputer nie ma znaczenia czy będzie on z Windows 7 czy 8. Oba systemy są nowoczesne, stabilne i działają podobnie, wbrew pozorom sposób obsługi też jest podobny, zakładając że typowy użytkownik klawiatury i myszki nie będzie korzystał z programów w Metro instalując desktopowe odpowiedniki z których lubi korzystać, a ekran start potraktuje jako funkcjonalne rozwinięcie menu start. W Ósemce nie ma nowości bez których nie można żyć, jednak drobne udoskonalenia i unowocześnienia jakie wprowadzono podczas trwającego 2 lata rozwoju tego systemu sumują się na tyle że warto jednak dla nich dać szansę dla Metra na desktopie. Samą ideę post-PC od razu wyrzucam do kosza kierując się zasadą że tablet ma być tylko do prostych zadań związanych z konsumpcją treści, a PC jest jedynym wygodnym narzędziem do tworzenia tej treści i normalnej pracy. Windows 8 nadaje się do obu typów urządzeń i obu zastosowań co czyni go systemem uniwersalnym ale ceną uniwersalności jest niespójność.

Nie przypuszczam jednak żeby Windows 8 zdobył nawet połowę udziału siódemki. Jestem w stanie założyć się o spora sumę pieniędzy że Windows 8 powtórzy syndrom Visty która też nie była aż tak złym systemem, wręcz przeciwnie, była rewolucyjna będąc podstawą linii NT6.x, i była takim skokiem w porównaniu do XP że ja i większość ludzi z dawnych for technologicznych zakochaliśmy się po prostu w tym systemie (chociaż i tak woleliśmy Longhorna 4074 😉 ). Wszystko rozbiło się jednak o złą opinię jaką miał ten system wśród użytkowników nie mogących sobie poradzić z problemami takimi jaki brak aktualizacji, sterowników i zarżnięcie przez oemowców którzy dodawali do systemu masy gównianego mulącego oprogramowania. Microsoft przyczynił się do porażki Visty wydając niezbyt dopracowany system który dopiero później łatano (to wynik opóźnień jeszcze z czasów Longhorna). System był blokowany go po 30 dniach bez aktywacji w wersji SP0 przez co większość osób ściągających ten system nielegalnie zniechęcała potencjalnych legalnych użytkowników do kupna. Poza tym typowy komputer w 2006 roku miał 1 a nie 4GB ramu przez co mogło się wydawać że mimo podobnych wymagań co Siódemka Vista była o wiele wolniejsza. Tak właśnie rozpoczęła się wielka machina hejtowania która spowodowała masowe downgrady do XP na nowych komputerach. Sytuacja była tak tragiczna że musiano przyśpieszyć wydanie Windows 7, a Vista nigdy nie przekroczyła 20% udziału w rynku.

Sytuacja powtórzy się w przypadku Windows 8, jednak z innych powodów. 90% użytkowników nie będzie w tanie sobie poradzić z rewolucyjną zmianą interfejsu. Zaczną się masowe hejty ósemki na forach internetowych, na nowych laptopach z Windows 8 będzie instalowany piracki Win 7 a nawet o zgrozo XP (co z tego że widzi tylko 3GB ramu z 8, ludzie tego nie zrozumieją). Pozostałe 10% to będą w sumie tabletowcy, zupełnie nowi użytkownicy dopiero zaczynający przygodę z komputerami i ci bardziej zaawansowani którzy poradzą sobie z nauczeniem się nowego interfejsu.

Wtedy Microsoft w przyśpieszonym tempie zacznie rozwijać Windows 9, już pod koniec roku usłyszymy plotki o niezwykłych udoskonaleniach w Milestone 1 i cała zabawa zacznie się od nowa…