Kilka dni temu Nokia oficjalnie została przejęta przez Microsoft, zakończyła się tym samym wieloletnia historia tej firmy jako producenta telefonów komórkowych. Nokia potrafiła przez cały okres swojego istnienia tworzyć innowacyjne, często nieszablonowe rozwiązania takie jak znana i ceniona seria Communicator. Pół roku temu kupiłem okazyjnie model E90, zmieniając także symbianową Nokię E51 ciągle trwając w oderwaniu od dotykowo-androidowo-kaflowego świata współczesnych smartfonów. Celem tego artykułu będzie pokazanie możliwości Nokii E90 i Symbiana s60v3 w 2014 roku, we współczesnych zastosowaniach. Czy sten stary i zapominany system ciągle jeszcze może pokazać pazur? Zapraszam do testu.
Dawno dawno temu…
Był mroźny i śnieżny zimowy dzień, gdzieś tak na początku 2008 roku. Siedziałem sobie przed powoli rozpadającym się komputerem z Athlonem XP 1700+ i 512MB ramu z zainstalowanym Longhornem 4074. Obudowa ATX przykryta kocem starała się rozgrzać powylewane kondensatory na płycie głównej by dać choć odrobinę stabilności… Ja sam chodziłem jeszcze do gimnazjum, dopiero zaczynałem swoją przygodę z cyfrowym światem. Młody umysł szybko łyka wiedzę. Trwają prace nad pierwszymi wersjami Sigmy i uruchomieniem pierwszej wersji Sysbety. Odpalam Operę.
Świat był nieco inny niż obecnie, także w świecie IT. O Post-PC nikt nie słyszał, prym wiodą pecety. Ludzie hejtują Vistę, nie rozumiałem do końca czemu, choć wolałem Longhorna 4074. Windows 7 był we wczesnej fazie rozwoju, wyciekły tylko screeny Milestone 1. Hejt leci też na pierwsze Phenomy od AMD z masą niedoróbek i o wiele wolniejszych niż zapowiadano. Ludzie wieszczą koniec AMD. Intel od 2 lat był na topie. LGA775 żyło sobie w najlepsze. Nadeszła premiera chipsetów serii 3x, potem 4x i procesorów Intel „Penryn” czyli Core 2 Duo i Quad w 45nm. Czytałem sobie wtedy test modeli 8xxx i jakiegoś topowego quada z serii Extreme zachwycając się wydajnością i kunsztem z jakim został stworzony. Na pclabie piszą elektryzujące pogłoski o Nehalemie który ma być rewolucją i miał nazywać się Core 3 Quad.
W 99% używa się zwykłych telefonów. Wiele z nich nie ma kolorowego wyświetlacza i nikt nie narzeka. Spotkanie na ulicy kogoś z Nokią 3310 nie oznaczało że ta osoba jest hipsterem, właściwie wtedy nawet nie istniało takie słowo. Trwała walka Symbiana z Windows Mobile, jednak Nokia wygrywała marketingową batalię z Microsoftem budując powoli swoją potęgę. Każdy marzy o Nokii N95 i innych bliźniaczych modelach. Pamiętam że zobaczyłem właśnie tego zimowego dnia test modelu E90 Communicator na portalu telepolis.pl. Wywołał na mnie ogromne wrażenie jako znaczne udoskonalenie modelu 9500. Tak rozpoczęło się moje zauroczenie. Żadna inna premiera, ani pierwszy iPhone, ani tym bardziej pierwszy telefon z Androidem – HTC G1 nie zrobiły na mnie takiego wrażenia jak Nokia E90. Postanowiłem sobie że będę ją miał… prędzej czy później… Raczej później bo kosztowała 3000zł…
Wracamy do współczesności…
Końcówka 2013 roku. Słoneczny jesienny dzień. Jestem już studentem… Świat się zmienił…
Trwa era post-pc. Laptopy i komputery stacjonarne lądują na śmietnikach. Zastępują je tablety na Androidzie który zdobywa monopol i pcha się coraz śmielej na inne urządzenia. Ludzie hejtują Windows 8 i 8.1. Microsoft rozpaczliwie szuka rozwiązania problemu spadającej popularności ich systemów nie rozumiejąc czemu ludzie nie chcą np. Windows RT. AMD naprawdę się kończy. Intel wykorzystując monopol także powoli olewa rynek klasycznych komputerów.
Każdy, od 3 letniego dzieciaka do 100 letniego emeryta. Od dresów i meneli do profesorów, od Bugu po Odrę ma smartfona. Przy czym pojęcie smartfona się zmieniło. Teraz musi być dotykowy, no bo przecież bez dotykowego ekranu nie ma smartfona. No i koniecznie musi mieć pierdyliard rdzeni z parametrami które powoli zaczyna przekraczać granice zdrowego rozsądku. 64 bitowy ARMv8, 8 rdzeni po 2,5 Ghz, 4GB ramu? Co z tego skoro Android muli i gubi klatki animacji przewijania ekranu. Powoli pojawiają się pomysły chłodzenia smartfonów heat-pipe’ami rodem z laptopów, średni czas pracy na baterii liczy się w godzinach a nie dniach.
Każden jeden smartfon wygląda dokładnie tak samo! Czy to HTC, Lumia czy Samsung. Każdy telefon to coraz większa dotykowa patela z ekranem 4-6 cala. Ludzie śmieją się ze starych telefonów „cegieł” nie zdając sobie sprawy że trzymają przy uchu „dachówki” które rozmiarami zaczynają przebijać modele telefonów z lat 90. No i oczywiście Android! Android jest symbolem każdego owoczesnego smartfona. Nawet jeśli pani Kazia kupuje telefon tylko do dzwonienia, smsowania i grania w proste gierki. Bez Androida nie ma smartfona… Do monopolu wszyscy doprowadzili na własne życzenie. Apple nadal siedzi w swojej niszy telefonów dla burżujów, a Microsoft mimo odrobienia lekcji i napisania 100 razy na tablicy „nie będę robił gównianych i ograniczonych systemów mobilnych” nadal nie może zatrzeć złego wrażenia po Windows Phone 7.
Nokia już nie istnieje. W 6 lat z potęgi stała się bankrutem przejętym przez Microsoft. Długo by opowiadać jak przebiegło to „przejęcie” i jak bardzo perfidnie zostało zaplanowane przez człowieka zwanego „niszczycielem firm” – Stepehena Elopa. Zakończyła się oficjalnie pewna epoka…
Idę sobie ulicą. Nagle w szybie mojego ulubionego serwiso-komisu zauważam ją. Nokię E90. 20 minut później była moja. Kupno tego telefonu było częściowo zachcianką, częściowo wynikiem impulsu, a częściowo spowodowane okazyjną ceną wynoszącą tylko 140zł (całkiem niezły spadek ceny, z 3000 na 140zł 🙂 ).
Hardware
Czym właściwie jest Nokia E90? Ten telefon to przedstawiciel starej szkoły głoszącej że smartfon nie jest zabawką dla każdego idioty a ma być narzędziem do komunikacji i pracy. Jest tak bardzo inny niż współczesne urządzenia. To solidny kawał aluminium i elektroniki ważący ponad 200gram i wyraźnie wypychający się z kieszeni spodni. Mimo niesamowicie solidnej budowy wewnętrznej opartej na aluminiowym stelażu obudowa strasznie szybko się zużywa, gdyż lakier na metalu szybko się ściera przy niewłaściwym użytkowaniu. Obudowa kupionej przeze mnie E90 była całkowicie zjechana i pierwsze co zrobiłem to zamówiłem na allegro o wiele lepiej wyglądająca obudowę w lepszym stanie. Związane są z tym dwie ciekawostki. Pierwsza – obudowy z Allegro są całkiem niezłe, choć używane, zdjęte z uszkodzonych telefonów. Druga – większość obecnie funkcjonujących serwisów telefonów nie podejmie się wymiany obudowy w E90, jesteśmy więc skazani na siebie.
E90 gdy jest zamknięta wygląda jak powiększona Nokia E51 i sposobem obsługi właściwie niczym się od niej nie różni. Zewnętrzny wyświetlacz ma standardową dla Symbiana S60v3 rozdzielczość 320×240 pikseli i jest maleńki nawet jak na telefon z 2007 roku, ma 2 cale, tyle samo ile w E51. Odwzorowanie barw i jasność są całkiem niezłe, pod tym względem nie ma się czego wstydzić nawet jak na obecne standardy. Zewnątrz mamy także klawiaturę numeryczną. Zewnętrzna część telefonu nadaje się dobrze do szybkiego podejrzenia przychodzącej wiadomości, wybrania połączenia lub szybkiego zrobienia dowolnej czynności, gdyż jest to pierwszy telefon z tej serii który miał możliwość uruchomienia każdej aplikacji Symbiana także na zewnętrznym ekranie. Wcześniejsze modele serii Communicator oparte na Series 80 miały z przodu tylko bardzo uproszczony i podstawowy interfejs.
Po otwarciu schodzimy do innego świata. Ekran który ma prawie 4 cale mający rozdzielczość 800×352 pikseli nawet teraz jest dobry, 6 lat temu jednak był czymś magicznym i musiał naprawdę mocno działać na wyobraźnie. Bardzo panoramiczne proporcje ekranu są udanym rozwiązaniem które nie powiększa szerokości telefonu, a nadal zapewnia wygodną pracę. Interfejs i aplikacje w S60v3 skalują się całkiem dobrze do tej dość niestandardowej i wielkiej rozdzielczości. O tym do czego można wykorzystać tak wielki ekran w Symbianie powiem później. Skupię się teraz na klawiaturze. Sprzętowa klawiatura QWERTY to coś czego brakuje w obecnym smartfonach. Jest po prostu wygodna i szybka. SMS lub cokolwiek innego można napisać szybko i bez uciekania się do protez w stylu SWYPE lub innych pokręconych słowników. Szybkie i wygodne pisanie było jedną z rzeczy dla których kupiłem ten telefon i nie zawiodłem się. Na żadnym telefonie nie pisało mi się lepiej niż na E90. Klawiatura posiada opcjonalne podświetlenie włączane odpowiednią kombinacją klawiszy i ciekawie realizowaną sprzętową regulacje podświetlenia wewnętrznego ekranu, także realizowaną odpowiednią kombinacją klawiszy. Skoro już mówimy o kombinacjach klawiszy, Communicatory świetnie nadają się do pracy biurowej, działają nawet skróty klawiaturowe w stylu ctrl+c, ctrl+v 😉
Telefon jest oparty na dość leciwej już architekturze ARM11 (ARMv5), posiada SoC TI OMAP 2420 taktowany zegarem 330 MHz. Układ posiada GPU PowerVR i jest wykonany w procesie technologicznym 90 nm.
Bateria to BP-4L Nokii, stosowana m.in w popularnym modelu E52, można także włożyć ją do np. Lumii 710. Mam obecnie dwie takie baterie, telefon spokojnie trzyma 3-4 dni bez ładowania przy typowym użytkowaniu. Nie jest to niestety to samo co moja stara E51 która mogła na nowej oryginalnej baterii trzymać tyle że zapominałem o ładowarce (tydzień), ale taka jest cena za wielki i jasny ekran.
Software
Nokia E90 oparta jest o System Symbian OS 9.2 (Platforma Series 60v3 z Feature Packiem 1). Była to bardzo udana platforma, przed niewiele różniącą się FP2 i nieudaną S60v5 z dotykiem wymuszonym niejako na siłę. Obsługa s60v3 jest „bezdotykowa”, jedynie za pomocą klawiszy funkcyjnych i pięciokierunkowego manipulatora.
Co prawda jest dostępny nadal sklep Nokii (choć od jakiegoś czasu nie można do niego dodawać nowych aplikacji), ale większość aplikacji instaluje się z plików *.sisx. Aby uniknąć błędów certyfikatów podczas instalacji i móc instalować niepodpisane programy należy złamać Symbiana, czyli nadać mu dostęp do ukrytych dysków i plików systemowych. Jest to w dużym uproszczeniu odpowiednik rootowania w Androidzie.
Czy 330Mhz i 128MB ramu nadaje się do Internetu w 2014 roku? Korzystam z trzech przeglądarek:
– wbudowanej w system (jakaś stara wersja webkita)
– Opera Mobile 12 (pełny silnik presto)
– Opera Mini 7.1 (cienki klient, strony ładowane przez serwery Opery)
Wbudowana przeglądarka działa strasznie powoli, jej obsługa jest mocno nieintuicyjna, ogólnie jest bardzo słaba i korzystam z niej tylko do specyficznych zastosowań. Opera Mobile to pełen silnik Presto znany jeszcze nie tak dawno z Opery desktopowej, obsługujący nowsze bajery w stylu css3. Procesorek dławi się jednak bardziej rozbudowanymi stronami które ładują się strasznie długo. Pozostaje Opera Mini z której korzystam najczęściej mimo wątpliwej jakości ładowania stron. Mobilne wersje większości postali m.in onetu i wykopu działają całkiem szybko i sprawnie.
Aplikacja Facebooka jest dostępna tylko na Javę i jest beznadziejna. Z tego serwisu można jednak wygodnie korzystać w wersji mobilnej przez przeglądarkę. Mobilny fb jest znacznie okrojony z mulących elementów i działa na wszystkim. Facebook Chat to Jabber, dlatego można uruchomić go w dowolnym kliencie Jabbera na Symbiana których jest multum, więc tu raczej problemu też nie ma. Zaskoczył mnie oficjalny klient Gadu Gadu który ktoś przeportował z nowszych wersji Symbiana. Jest wygodny, szybki i prosty. Firma która jest już na skraju upadku dzięki Facebookowi w końcu nauczyła się robić normalne aplikacje klienckie, niestety za późno, choć sam korzystam dość intensywnie z sieci GG z przyzwyczajenia. Klawiatura QWERTY nadaje się do komunikowania idealnie, dlatego komunikatory to jedne z najczęściej wykorzystywanych przeze mnie aplikacji.
Co z innymi zastosowaniami? W tym telefonie wbudowany jest moduł GPS. Bez problemu można użyć, starszej, lecz działającej wersji Google Maps na Symbiana lub map od Nokii które częściowo są Offline. Czemu częściowo? Nawigacja pobiera dane na potrzeby A-GPS, poza tym o ile same mapy można pobrać wcześniej na urządzenie, to informacje o adresach które są potrzebne w nawigacji trzeba już pobrać z Internetu, podobnie jak drobne aktualizacje samych map. Mimo to mapy Nokii, także przeportowane na ten telefon z nowszej wersji Symbiana są całkiem niezłym i darmowym narzędziem.
Przy zabawie komputerami przydają się także aplikacje klienckie różnych zdalnych protokołów dzięki czemu Nokia E90 staje się małym przenośnym terminalem dzięki któremu mogę połączyć się z serwerem domowym i np. „uzbroić” system alarmowy. Często używam także pakietu QuickOffice do przeglądania plików Worda i czynnika PDF, oraz E-Booków przydającego się na studiach i nie tylko. Skoro już mówimy o studiach – wbudowana w system funkcja robienia notatek stworzona dla środowisk biznesowych jest genialna.
Wnioski
Co potrafi mnie urzec w Symbianie? Np. prawdziwa wielozadaniowość której mogą pozazdrościć „nowsze” systemy, lekkość systemu, który co prawda nie jest demonem szybkości ale do mulenia Androida mu daleko. Szkoda że E90 nie jest oparta na platformie znanej z FP2 (600Mhz) bo wtedy przeglądanie Internetu opartego na współczesnych technologiach byłoby znacznie wygodniejsze.
Nokia E90 nie jest urządzeniem uniwersalnym i dla każdego. Mimo tego jest to świetny telefon dla kogoś kto ma tak specyficzny profil zastosowań i osobowość jak ja, dla mnie jest to po prostu narzędzie do komunikacji z ludźmi i komputerami. Urządzenie to pokazuje że smartfon nie zawsze był ponurą bryłą z wielkim ekranem bez klawiatury i że można zrobić coś innowacyjnego bez powielania utartych schematów. Wystarczy chcieć.