Chutin testuje: Elementary OS & Frugalware

O żesz kur… skur…

DZIAŁAJ, TY GŁUPIA S…

Ach, jestem na wizji…? Witam szanownych kolegów. Pragnę zaprosić Was do przeczytania mojej nowej recenzji tej je… *wymuszony uśmiech* wspaniałej dystrybucji!

__________________________________________________________________________________________

Czy początek mojej mini-recenzji jest przypadkowy? Raczej nie. Czy oddaje w pełni to, co czuję, używając tej dystrybucji? Nie. W rzeczywistości klnę pod nosem dużo gorzej.

Plwociny szatana. Diabeł dupą nakrył. Najlżejsze słowo, jakim mogę opisać te distro będzie… Ścierwo. Na prawdę.

Ową wspaniałą dystrybucję zowią ElementaryOS. Moją wersją jest najnowsza jej beta.
Jak rozpoczęła się moja droga przez piekło?

Zabootowałem LiveCD i odpaliłem instalację. Instalator jest niemal taki sam jak w Ubuntu, więc wszyscy tutaj wiemy jak to wygląda. Długa i żmudna instalacja się zakończyła. Hurrraaaa, będę mógł w końcu przetestować tą dystrybucję.

I z czego się debilu cieszysz?

System nie wykrył od razu mojej karty Wi-Fi. Dopiero po odpaleniu z dysku pojawiła się notyfikacja, że jest sterownik do zainstalowania. Wspaniale, to instaluj.
Czekam. Czekam. Czekam… O, wspaniale, coś się stało!
Co do…? Obraz przełączył się na bodajże tty7 (nie pamiętam dokładnie, ale jest to ten, gdzie nadal wiszą logi z ładowania systemu). Po co? Nie wiem, cholewa. Przełączam z powrotem na pulpit. Okno instalacji jest nadal, to chyba instaluję.

30 minut później, 0 progresu. Chyba nie zainstaluje.

Okno zawisło. Musiałem strzelić reboota, tak było najszybciej. Po reboocie spróbowałem jeszcze raz… to samo. Dobra, niech se wisi w tle.

No to co, to otwórzmy może menadżer plików i przewińmy palcem po boku. Wiecie, taki feature w touchpadach. Ale co to? TAK – NIE DZIAŁA. K***a. A chciałem dać szansę temu systemowi.

Otwórzmy terminal. Jezu, jak to diabelskie dzieło muli.

Otworzyłem terminal i wszedłem na swój serwer po ssh, coby pogęgać z kolegą o mast bi de juzek poprzez ekg2. W trakcie rozmowy wyłączyło wifi na usb. Jak łatwo się domyśleć, już się nie włączyło.

Ta wybitna dystrybucja została uzbrojona w Gnome Shell. Boże, za co… DLACZEGO JA TĄ DYSTRYBUCJĘ POBRAŁEM?

Mało ma softu. Bardzo.

Wybaczcie, na prawde. Dopadla mnie ogromna frustracja i nie mialem najmniejszej ochoty siedziec na tym systemie dluzej, niz to jest wymagane.

Szkoda mi słów, zakańczam tą recenzję. Ludzie, błagam. Instalujta wszystko, tylko nie Elementary OS, chyba, ze macie mocny sprzet. Czarna owca wśród dystrybucji do tej pory testowanych.

Screena nie dam. Po pierwsze, nie ma na co patrzeć, po drugie, nie mam już cierpliwości czekać 5 minut aż screen się zrobi.

0.5/10 – ma tą połóweczkę punkcika za to, że się chociaż uruchomił.

Znikam z tej dystrybucji.

Frugalware

    Dzis zabawilem sie dystrybucja o nazwie Frugalware. Jest to dystrybucja, oparta o… No wlasnie, o co? Odnosze wrazenie, iz jest to mieszanka Slackware z Archem. Dlaczego?
Wyznawcy Slackware twierdza, ze srodowisko graficzne to tylko niepotrzebny feature. Po co komu ono w ogole jest. Tak wlasnie ta dystrybucja zostala stworzona.
Z Archem zas laczy ja pacman z jakas autorska nakladka.
Przyjmijmy, ze to niezalezna dystrybucja. :>

Proces instalacyjny jest… Slackwarowski. Identyczny jak w Absolute Linux, ktorego jeszcze nie opisalem i poki co nie mam zamiaru.

A wiec instalator tekstowy. Narzedzia do partycjonowania sa 3 – fdisk, jakas nakladka na fdisk i partition manager. Innowacyjnoscia dla mnie jest fakt, ze fdisk zamiast robic partycje okreslane megabajtami, robi je… Okreslane liczba sektorow. Poczatkowa liczba sektorow, koncowa liczba sektorow. Automatycznie rozwiazuje sie problem instalacji przez laika, ktory nigdy wczesniej nie robil tego w ten sposob 🙂

W dalszym etapie mozemy pozaznaczac to, co system ma pobrac. Multimedia, multimedia-extra, libextra i tak dalej. Ja, gupi, pazerny czlowiek, zaznaczylem niemal wszystko i pobralem lacznie 1389 pakietow.

No i tak. Pod wzgledem softu to tutaj nie jest zle, jest dobrze. No ale sa inne problemy.

Jeden z nich jest taki, ze znowu nie dziala moje wifi.
Drugi jest taki, ze moj touchpad znowu nie dziala prawidlowo.
Trzeci, bardzo powazny problem jest taki, ze sterownik do mojego GMA950 jest co najmniej slaby. Zacina przesuwanie okien… i inne mniejsze operacje graficzne. Tragicznie jest. Na pasku nie ma wygodnego narzedzia do zarzadzaniem polaczeniem Wi-Fi ani regulacji glosnosci.
XFCE4, jakie oddaje nam do dyspozycji autor, powinno zapierdzielac. Tymczasem jest niesamowicie brzydkie, kanciaste, szare i mi muli. Fuj.

Co na pewno zauwazyla spora czesc z Was, znowu nie mam polskich znakow. Tutaj, w odroznieniu od Bodhi, gdzie znalazlem ten jezyk polski, nie bylo go nawet do wyboru. Nic, kompletnie. Autorzy nie pomysleli o Polakach. 🙁

Podejscie tej dystrybucji jest iscie slackwarowskie, tj. radz sobie sam, konfiguruj sobie sam. Wyklucza to w sposob calkowity uzywanie jej przez szarego uzytkownika.

Dla entuzjastow Slackware moze byc fajna, ale dla mnie nie. Nie zrobila na mnie najmniejszego wrazenia. Ale za to nie zdenerwowala mnie jak Elementary OS, to dostanie wyzsza ocene.

4/10

Garsc screenow:
screenshot-02252013-072333pm
screen

Jest to moj pierwszy wpis na blogu, mozna powiedziec, ze doswiadczalny, tak wiec nie bijcie mnie w razie czego.

Putin Wladimir.