Dyski twarde są wciąż powszechnie stosowane w naszych komputerach jako względnie tani i wydajny magazyn danych i pewnie jeszcze długo będzie to szeroko stosowana metoda przechowywania danych nawet wtedy kiedy dyski SSD trafią z biurek najbardziej zaawansowanych użytkowników pecetów „pod strzechy”. Niestety dyski twarde z uwagi na swoją konstrukcję należą do jednych z najbardziej zawodnych elementów typowego domowego peceta. Co jeśli mamy dysk usiany badsektorami który nie nadaje się do użytku? Można spróbować częściowo przywrócić go do użytku. W tym poradniku pokażę jak. Zapraszam do czytania
Zerowanie to reset struktury dysku twardego poprzez zapisanie wszystkich jego sektorów zerami. Dysk taki będzie po tej operacji widziany przez system jako zupełnie nowy, niepartycjonowany i nie zainicjowany nośnik danych, tak jakby był dopiero co wyjęty z pudełka i dopiero co podłączony. Działanie takie ma dwojaki efekt:
Po pierwsze: kasuje wszelkie dane z dysku w sposób taki że odzyskanie ich domowymi metodami jest bardzo utrudnione, dlatego zerowanie stosuje się często przed sprzedażą dysku twardego.
Po drugie: zerowanie potrafi w pewnych szczególnych przypadkach usuwać logiczne błędy na dysku. I to interesuje nas najbardziej 🙂
Czym w ogóle są badsektory? Każdy doświadczony informatyk powie że są to sektory dysku oznaczone przez jego firmware jako błędne, których nie da się w żaden sposób zapisać ani odczytać. Jest to prawda, ale zastanówmy się co powoduje oznaczenie sektora jako błedny? Z doświadczenia wiem że badsektory dzielimy na takie które są „wgryzione” w talerz dysku na amen, wynikają z problemów z fizyczną powierzchnią talerza dysku i nie da się ich naprawić za żadne skarby. Są też takie które wynikają z innych problemów. W tym drugim przypadku taki sektor mógł zostać uszkodzony w wyniku np. impulsu elektromagnetycznego lub problemu z zasilaniem dysku wywołanego słabym zasilaczem. Istnieje spora szansa że w takim przypadku da się zresetować stan takiego niesfornego sektoru lub grupy sektorów przez zerowanie. Sam naprawiłem w ten sposób wiele dysków. Więc do dzieła!
MHDD pobierzemy z oficjalnej strony. Jest to program pracujący pod dosem, którego możemy uruchomić z dowolnego nośnika jaki tylko nam przyjdzie do głowy. Pamiętajmy przed uruchomieniem że:
1. komputer na którym wykonujemy zerowanie nie musi być tym samym komputerem na którym dysk twardy ma być użytkowany. Warto przygotować sobie w domowym zaciszu specjalny sprzęt „dedykowany” pod serwisowanie dysków twardych, np. z wyprowadzonymi na zewnątrz portami IDE i SATA i malutkim systemem ratunkowym opartym na dosie uruchamianym z karty SD.
2. nie jest to wymagane, ale jest bardzo mocno zalecane żeby dysk twardy który chcemy naprawić był jedynym dyskiem podłączonym do komputera i był podpięty przez taśmę IDE Primary w trybie Master lub pierwszy port SATA.
Po uruchomieniu programu w środowisku DOS widzimy opcję wyboru dysku. Zakładając że podłączyliśmy tylko jeden dysk nie będziemy mieli problemów z wyborem ani wykrywaniem urządzeń. Wystarczy wybrać numer 1.
Przed zerowaniem warto przeskanować dysk, sprawdzając stan jego powierzchni wciskając dwa razy klawisz F4. Proces ten potrwa kilkanaście minut. Na ekranie będzie widocznie graficzne przedstawienie struktury dysku, podsumowanie po prawej stronie ekranu oznacza liczbę sektorów posiadającą określony czas dostępu i nie ma tutaj zbyt wiele do tłumaczenia, im mniej tym lepiej. Warto zrobić zdjęcie po skończonym skanowaniu żeby móc potem porównać wyniki
Rozpoczynamy następnie etap zerowania, wpisując komendę erase i potwierdzając. Proces ten trwa około 1,5 godziny na dysku 160GB i 4 godziny na 500GB.
Po skończonym zerowaniu sprawdźmy strukturę dysku, jednak teraz z opcją remapowania uszkodzonych sektorów. Po wciśnięciu klawisza F4 wybieramy opcje remap spacją i wciskamy znów F4. Jeśli wyniki drugiego skanowania różnią się znacznie na korzyść to udało się. Dysk twardy powinien być już zdatny do użytku. Pamiętać należy jednak o dwóch rzeczach:
1. naprawa badsektorów przez zerowanie nie kasuje licznika danych SMART w którym w dalszym ciągu będą oznaczone parametrem „reallocated sector count”. Warto wyłączyć sprawdzanie parametrów SMART w biosie płyty głównej żeby nie ostrzegał nas przed nieistniejącymi już błędami.
2. naprawa taka nie musi być trwała, nie zalecam trzymania ważnych danych na takim naprawionym dysku, nawet jeśli wydaje się on w pełni sprawny.
Naprawiłem w ten sposób wiele dysków twardych, m.in wszelakiej maści „padaki” kupowane na Allegro jako uszkodzone. Wiele zależy od szczęścia, którego wam życzę. Powodzenia.