Jestem pewien, że nie jeden z was doświadczył problemów z uszkodzonymi bateriami w laptopach. Albo trzyma krótko – zdecydowanie za mało jak na nasze oczekiwania albo nie działa w ogóle i zamiast laptopa mamy praktycznie mniejszego PC’ta. Zatem czemu by nie spróbować jej zregenerować? Zapraszam do przeczytania 🙂
Tak się składa, że posiadam laptopa Acer Extensa 4220. Niestety przez moje złe użytkowanie oraz wiek bateria przestała działać całkowicie. Nie dawała się naładować, zawsze wskazywała 0%. Laptop po odłączeniu od prądu momentalnie się wyłączał. Skoro bateria nie działa, to nie ma nic do stracenia.
Czytając poradniki o regeneracjach baterii natknąłem się na bardzo łatwy i nie wymagający zbyt dużego wkładu własnego sposób na jej odnowienie. Wszystko czego potrzebujemy to… zamrażarka, trochę folii aluminiowej oraz około godzina do półtorej wolnego czasu 😉
Oto bateria testowa:
Krok po kroku:
1. Wyjmujemy baterię z laptopa
2. Upewniamy się, że bateria nie jest ciepła
3. Baterię w okolicach styków obwijamy folią aluminową, aby po rozmrażaniu nie dostała się tam woda.
4. Tak przygotowaną baterię wsadzamy do zamrażarki na czas ok. 40-50 minut
5. Po upływie czasu wyciągamy i czekamy do jej całkowitego rozmrożenia (ważne, aby na baterii nie było wody)
6. Wkładamy baterię do laptopa.
No i czas na oczekiwane rezultaty 🙂
Baterię wreszcie udaje się naładować do 100%. Po pełnym naładowaniu odłączyłem laptopa od zasilacza. Laptop zamiast się wyłączyć działa dalej, więc już jest to pewien postęp.
Czas na sprawdzenie stanu baterii. W tym celu użyłem darmowego programu BatteryCare.
Pojemność baterii zwiększyła się ok. 15-krotnie więc jest to dość dziwne. Po wejściu w inną zakładkę wszystko jednak zaczyna się wyjaśniać:
31h pracy na baterii, która oryginalnie trzymała nieco ponad 2 godziny? Wydaje się to być totalną abstrakcją, ale czekamy dalej. Surfując 15 minut po internecie poziom naładowania spadł do 95%. Po tym naładowanie momentalnie spadło do 5%. Laptop przeszedł w stan wstrzymania oczekując aż podłączę go do prądu. Okazuje się, że po zabiegu regeneracji uszkodził się czujnik przez co programy pokazują totalne bzdury co do poziomu naładowania oraz zużycia. Nie dając baterii spokoju włączyłem laptopa jeszcze raz. Był w stanie działać jeszcze przez 5 minut, po czym naładowanie spadło do 0% i się wyłączył. Baterię z powodzeniem udało się znów naładować do 100%.
Zatem, dzięki metodzie regeneracji poprzez zamrażarkę odzyskałem baterię, więc laptop jest w stanie działać ok. 20 minut bez zasilania zewnętrznego. Jest to wystarczający czas na przeniesienie laptopa w inne miejsce lub w przypadku awarii prądu możemy spokojnie zapisać wszystkie otwarte dokumenty.
Nie poprzestając tylko na jednej próbie, test regeneracji wykonałem także na dwóch innych bateriach z:
– Laptopa Dell Inspiron 1300 – bateria trzymała ok. 1 minuty
– Netbooka Asus EeePC (któryś z serii 1000) – bateria trzymała ok. 20 minut
I rezultaty:
– W Dellu bateria zaczęła trzymać ok. 10 minut w spoczynku. Niezbyt wielki rezultat, ale jednak laptopa można teraz bez problemu odłączyć i przenieść bez konieczności wyłączania. Co ciekawe – czujnik nie uległ uszkodzeniu.
– W netbooku bateria zaczęła trzymać blisko 3 godziny, jednak tutaj nie był to spoczynek, gdyż netbook podczas testowania wytrzymałości baterii był katowany programem LinX. Rezultat bardzo zadowalający. Niestety, czujnik przestał prawidłowo działać.
Podsumowując, myślę, że zwłaszcza gdy posiadamy całkowicie nietrzymającą baterię jest to metoda warta wypróbowania 😉