„Internet rzeczy”, projekty Quark i Edison, czyli plan na przyszłość wg. Intela

OLYMPUS DIGITAL CAMERANie od dziś wiadomo że od kilku lat następuje zmiana idei wykorzystania komputera, czyli stagnacji rynku urządzeń stacjonarnych kosztem mobilnych. Steve Jobs musi gdzieś tam w zaświatach mieć niezły ubaw z tego jak bardzo wywrócił świat technologii swoimi zabawkami mobilnymi, które przecież nie były innowacyjne bo koncepcja tabletu i smartfona była znana od lat. Faktem jest że obecnie obserwujemy rewolucję, której efekty są jeszcze nieznane. Wstrzymam się w tym artykule od oceny czy Post-PC ma sens i dlaczego nie, a zamiast tego postaram skupić się na ciekawych nadchodzących technologiach jakie proponuje nam Intel, skupię się na tej korporacji dlatego że często ich pomysły miały duży wpływ na rynek IT. Przyjrzymy się pomysłowi tejże firmy na „Internet rzeczy” który jest bardzo ciekawą wizją. Zapraszam.

Edison, czyli cholernie mały komputer.

Ten dumnie prezentowany na targach CES 2014  kawałek elektroniki o wymiarach karty SD nazywa się Edison… Intel Edison. Nazwa mi się średnio kojarzy. Nigdy nie lubiłem Edisona, zawsze wolałem Teslę który do dzisiaj jest niedocenionym naukowcem a Edison podkradał mu tylko pomysły (swoją drogą nazwa Tesla jest zarezerwowana dla Nvidii). Mniejsza o nazwę. To malutkie urządzenie jest pełnoprawnym komputerem zawierającym procesor x86, pamięć i podstawowe interfejsy wejścia-wyjścia (bezprzewodowe Bluetooth i WLAN). Można by powiedzieć że jest to pełnoprawny komputer PC, choć byłoby to mocno naciągane, zważywszy na brak wyprowadzeń przewodowych interfejsów IO, bardzo niestandardowy układ x86 i wątpliwą możliwość ingerencji w oprogramowanie.

ces-intel-edison

Przyjrzyjmy się układowi jaki ma znaleźć się w tym „pececie”. Jest to Intel Quark X1000 będący niezwykle ciekawym układem. Nie jest to i7, nie jest to Atom. Ten układ jest przeznaczony dla zupełnie innych zastosowań. Jest pierwszym z serii super-hiper-mega-energooszczędnych procesorów x86. X1000 jest pełnoprawnym SOC wykonanym w procesie technologicznym 32nm zawierającym w sobie obsługę pamięci DDR3 800Mhz do 2GB, 3 porty USB 3.0, dwie linie PCI Express x1, interfejsy SPI, I2C, LAN, SDIO, PMC, GPIO i 512KB pamięci eSRAM niezależnej od cache wbudowanej w strukturę procesora. Jest to x86 obcięte najbardziej jak to tylko możliwe. Nie ma tam OOoE, nie ma EMT64, nie ma nawet jakichkolwiek instrukcji SIMD takich jak MMX czy SSE, a pojedynczy rdzeń taktowany jest zegarem zaledwie 400Mhz. Daje to wydajność mniej więcej na poziomie gdzieś między Pentiumem I a II, co w sumie potwierdza sam producent mówiąc że Quark ma wydajność na poziomie procesora klasy Pentium.

Po co Intelowi tak słaby procesor? Wbrew pozorom taki układ może być przełomem w rozwoju firmy. Jak wiadomo Intel pcha swoje x86 wszędzie gdzie się da, czemu by nie wepchać x86 tam gdzie rządzi teraz ARM, czyli na rynek embedded? Kiedy poprzedni prezes Intela, Paul Otellini powiedział kilka lat temu że procesory x86 będą w pralkach, mikrofalówkach, piecach ciepłowniczych, tablicach dworcowych i deskach klozetowych cały świat się śmiał. Obecnie firma ta kroczy śmiało tą dziwną drogą, ale w sumie co im pozostało skoro AMD jest gdzieś tak 100 lat za murzynami?

Na targach CES zaprezentowano przykładowe zastosowanie procesora Quark i komputerka Edison w ubranku dla niemowląt które monitoruje stan zdrowia dziecka i wysyła rodzicom informacje o tym że coś jest nie tak. Jest to bardzo ciekawe wejście na rynek technologii ubieranych i Internetu rzeczy, gdzie taki słabiutki procesorek który ma pobór prądu taki jak typowa dioda LED telewizora w trybie stand-by może mieć masę zastosowań, ale to nie wszystko…

0002PYJOV2N2CIKD-C116-F4

Intel Inside… teraz także dla twojego bachora!

Galileo to płyta z procesorem Quark dedykowana deweloperom i kompatybilna z Arduino, jest to Edison, powiększony i wyposażony w więcej wyprowadzeń portów. Wierzę że można się przy tym nieźle pobawić i zrobić szalone rzeczy co pokazał projekt Raspberry Pi, a procesor x86 może otworzyć nowe możliwości. Kasa jaką Intel ładuje z popularyzacje tego rozwiązania jest imponująca. Będę się starał żeby dostała je moja uczelnia, bo Intel rozdaje 50 tysięcy sztuk tego urządzenia uczelniom na całym świecie.

Płytka Intel Galileo.

Płytka Intel Galileo.

Pudełko od Galileo. Tej ładnej pani nie ma w zestawie ;)

Pudełko od Galileo. Tej ładnej pani w okularach nie ma w zestawie 😉

Internet rzeczy

Odpowiedzią na pytanie po co Intelowi procesory serii Quark jest koncepcja jaką przedstawił ich obecny wiceprezes, Tom Kilroy podczas wizyty w Polsce:

Przewodzimy na rynku pecetów, który jednak powoli zamiera. Robimy więc zwrot w stronę rynku mobilnego. Następną rewolucją będzie internet rzeczy. Współtworzy go każde urządzenie cyfrowe podłączone do sieci. Razem będą gromadzić, przetwarzać lub wymieniać dane poprzez sieć. Chodzi też o systemy rozrywki w samochodach, nawigację, monitoring, e-kioski. Internet rzeczy to nasza przyszłość, podobnie jak centra danych i urządzenia mobilne.

To że Intel wycofuje się z rynku komputerów stacjonarnych, jest smutnym faktem, prawdopodobnie posiadaczy klasycznych pecetów z wymiennym CPU ominie architektura Broadwell, która będzie pierwszą mikro-architekturą tej firmy która nie będzie miała wersji na klasyczne podstawki LGA i będzie przeznaczona co najwyżej. dla laptopów, mikro-pecetów w stylu NUC i all in one. Zamiast tego dostaniemy Haswella Refresh z poprawionym „błędem” mocowania IHS powodującym przegrzewanie.

[embedplusvideo height=”380″ width=”640″ editlink=”http://bit.ly/19Wzjo7″ standard=”http://www.youtube.com/v/LUfT_nUYDWs?fs=1″ vars=”ytid=LUfT_nUYDWs&width=640&height=380&start=&stop=&rs=w&hd=0&autoplay=0&react=1&chapters=&notes=” id=”ep7485″ /]

Internet rzeczy nie jest nową wizją, pierwsze pomysły sięgały jeszcze lat 90, jednak dopiero teraz dysponujemy technologią umożliwiającą realizacje tego pomysłu. Wyobraźcie sobie że każdy przedmiot będzie posiadał super energooszczędny procesorek i podłączenie do Internetu Każdy w sensie każdy. Dywan powiadomi nas kiedy trzeba go odkurzyć, lodówka sama zamówi jedzenie, mikrofalówka sama je podgrzeje, kubek z kawą poda temperaturę i wyśle na Facebooka informacje że pijemy kawę, a widelec sprawdzi ubytki w naszych zębach i powiadomi dentystę, prezerwatywy same… eee no dobra, nie wybiegajmy aż tak bardzo w przyszłość.

Internet rzeczy jest bardzo interesującą wizją, pierwszą od dawna która mi się spodobała, jest innowacyjna, świeża i nie sprawia wrażenia cofania się, o ile prócz tych słabiutkich profesorków w lodówkach będą jeszcze normalne pecety które będą w tym całym cyfrowym świecie przyszłości razem koegzystować. Czas pokaże jak to wszystko się potoczy, ja czekam z niecierpliwością.