Dawno nie pisałem żadnych artykułów na blogu, niedawno trafił się idealny powód żeby coś napisać. Oto zapowiedziany przeze mnie test najnowszego wycieku najnowszego Windowsa, choć mam wrażenie że nazwa „Windows” coraz mniej pasuje do tworów jakie serwuje nam Microsoft. Build ten jak praktycznie każdy wyciek od wielu lat ochoczo zainstalowałem i sprawdziłem. Zapraszam do przeczytania co żem ja zobaczył i cóż takiego szykuje nam Microsoft.
Zacznijmy od tego że wyciek ten jest sporym i jakże miłym zaskoczeniem po tym wszystkim co działo się podczas tworzenia Windows 8, czyli czasów zamkniętej i zaostrzonej polityki Microsoftu który serwował zwykłym testerom jedynie idealnie przygotowane wersje Developer, Consumer i Release Preview. Do Microsoftu dołączyli także dawni „leakerzy” których jeszcze nie zwolniona i nie odcięta od źródeł część zaczęła w nieetyczny sposób brać pieniądze za możliwość przetestowania jakiegoś nowego buildu. Dla przypomnienia:
Stawiam flaszkę od Piotra Żyły że Microsoft maczał w tym wycieku palce. Historia tej firmy a także wielu innych korporacji związanych z IT nieraz pokazywała że mając nóż na gardle zaczynają otwierać się na ludzi. To że Microsoft ma nóż na gardle nie jest żadną tajemnicą, Windows 8 ma niewiele ponad 3% użytkowników, co ponad pół roku po wyjściu wersji RTM stanowi swoiste kuriozum (już wtedy stawiałem że Kafel nie przekroczy nigdy 10% udziału). Być może chcą odbudować resztki szacunku wśród takich pasjonatów jak my, albo zwyczajnie rozgrzać dyskusję na temat nowego systemu?
Kolejną ciekawą kwestią jest to czym w ogóle jest ten build? Wczesną wersją Windows 9 czy może wersją testową zapowiadanej od dawna aktualizacji dla Windows 8 o kodowej nazwie Blue? Stawiam raczej na to drugie zgadzając się z gronem mądrzejszych ode mnie dziennikarzy i przydupasów ludzi związanych z Microsoftem. Blue będzie taką aktualizacją dla Windows 8 jak Tango (Windows Phone 7.8) było aktualizacją dla Windows Phone 7.5. Wiec co? Windows 8.1? Bardzo prawdopodobne gdyż Windows 8 został wydany nieukończony co raz po raz nasuwa mi się gdy mam nieprzyjemność korzystać z tego systemu. Pytanie tylko czy ta aktualizacja będzie darmowa dla posiadaczy licencji na Windows 8…
Skończmy z bezsensownymi spekulacjami i zajmijmy się konkretami. Świeżutkie ISO buildu 9364 skompilowanego 15 marca a więc zaledwie tydzień przed wyciekiem. Ostatni raz tak „świeże” wycieki zdarzały się za czasów Windows 7. To fascynujące bo widzimy idealnie nad czym pracuje Microsoft dokładnie w tym momencie. Dokładny build tag to 9364.fbl.partner_out13.130315-2105. Wynika z tego że jakiś biedak musiał zostać w Microsofcie po godzinach bo kompilował Windowsa o dziewiątej wieczorem 😉 O tym jak czytać build tag odsyłam na BA.
Pierwsze zmiany widać już podczas instalacji. Ramka Aero została usunięta i zastąpiona nieprzezroczystą niejako na „odwal się” co nie jest niczym niezwykłym w tak wczesnych buildach. Już nie będziemy naśmiewać się z pisarzem z tego absurdalnego niedopatrzenia, szkoda że dopiero po odmrożeniu kodu RTM Windowsa 8 ktoś to poprawił. Instalator nie zawiera także animacji „dla epilektyków” która była kolejnym powodem naszych szyderczych uwag. W fazie OOBE instalacji widać większy wybór kolorów co zwiastuje większe możliwości personalizacji (EUREKA, Microsoft odkrył na nowo True Color).
Po instalacji widzimy ekran start praktycznie identyczny jak w Windows 8. Diabeł tkwi w szczegółach. Kaflowy ekran ma teraz znaczne większe możliwości konfiguracji. Kafelków nie da się teraz tak po prostu przesunąć, trzeba wejść w specjalny tryb edycji który zastąpił opcje wyświetlenia wszystkich programów. Teraz żeby zobaczyć wszystkie programy trzeba wejść do menu wyszukiwania… FUCK LOGIC.
Spodobały mi się dwa nowe rozmiary kafelków, opcja z Windows Phone 7.8/8 którą stawiałem za pewnik w Windows Blue/9 i nie myliłem się. Doszedł kafelek bardzo malutki (1/4 standardowego) oraz bardzo wielki (poczwórny standardowy). Dzięki temu zwiększą się możliwości personalizacji ekranu Start, będzie można upchać tam więcej aplikacji desktopowych i lepiej wyróżnić niektóre, to może być nawet fajne. Dojdzie także funkcja synchronizacji ekranu Start dzięki czemu na każdym komputerze będziemy mieli znane nam ustawienie.
Możliwość łatwego odinstalowania wielu aplikacji Modern naraz – jedna z nielicznych przydatnych funkcji w Windows Blue 😉
Wyżej wspomniałem już o większej możliwości personalizacji systemu, tak faktycznie jest. Mamy do wyboru każdy kolor jak nam się wymarzy. Niestety w trybie pulpitu nadal nie da się ustawić ciemnego koloru okien bo tekst na belce okien jest nieczytelny…
Jak fajnie wygląda ekran Start bez tych idiotycznych aplikacji Modern 🙂
Co do Modern UI, w systemie pojawiły się „nowe” aplikacje: kalkulator, rejestrator dźwięku, budzik i metrowy odpowiednik Movie Makera dla tableciarzy. Nie mogłem ich dokładniej przetestować bo wyświetlają krzaczki na polskich ustawieniach regionalnych. Fajnie. Czekamy na sensowną i użyteczną aplikację do RRS taką jak w Developer Preview Ósemki, notabene w wersji Developer Preview Windowsa 8 był już budzik, ale go usunięto w późniejszych wersjach tak jak tą fajną apkę do RRS 🙁 Aplikacji desktopowych jeszcze nie usunięto (prace trwają).
Co do trybu desktop to system jest praktycznie identyczny jak Windows 8, widać idealnie że Microsoft ma gdzieś rozwój normalnego środowiska pracy. Jedynymi rzeczami którymi można odróżnić ten build od RTMa Ósemki w środowisku desktopowym są IE11 oraz integracja bibliotek w oknie „Mój Komputer”. Prawie jak WinFS…
Internet Explorer 11 ma na razie identyczny silnik jak 10 i nie różni się praktycznie niczym od 10 prócz przedstawiania się jako Firefox, ukrytych nowych narzędzi developerskich i opcji obsługi dotykiem także w trybie pulpitu. Swoją drogą kto w czasach dominacji IE i wtyczek do FF które pozwalały przedstawiać się jako IE sądził że przyjdą czasy kiedy Microsoft będzie musiał przedstawiać IE jako FF żeby dobrze obsługiwać CSS3? Warto jeszcze wspomnieć o planowanej opcji synchronizacji kart. Gdzie? a jakże, w chmurze…
Drastycznie przebudowano panel sterowania. Oczywiście ten w Modern UI, bo środowiska pulpitu nie ruszają od wielu kompilacji. Niezbyt dobrze rokującą na przyszłość zmianą jest to że kopiują wszystko ze starego panelu sterownia do nowego. Jest już kupa odpowiedników opcji desktopowych, poukładano także porozrzucane zazwyczaj po całym systemie np. opcje udostępniania plików w sieci. Bardzo podoba mi się to że w końcu dodali niezależny panel do obsługi urządzeń BT. Nie wiem co oni kombinują, jeśli przeniosą całkowicie panel sterowania do modern to przecież muszą zachować jakąś namiastkę standardowego control.exe choćby dla zachowania kompatybilności z plikami *.cpl. Dziwne to. Z jednej strony fajnie bo wszystko jest lepiej poukładane w tym nowym panelu, z drugiej strony straszne bo jeszcze bardziej wszystko gmatwają łącząc ustawienia Modern UI i Pulpitu.
SkyDrive stał się integralną częścią systemu z opcją zapisywania backupów, widać także pomniejsze pierdółki w stylu dodania opcji drukowania do czytnika PDF (o ile się nie mylę to nowe aplikacje z nowymi opcjami są od kilku dni dostępne także pod Windows 8).
Dodano opcje odpalenia dwóch aplikacji Modern w trybie fifty-fifty (każda zajmuje połowę ekranu) i uwaga uwaga… możliwość odpalenia więcej niż dwóch aplikacji OBOK siebie:
Czy czegoś wam to nie przypomina?
Nie ma to jak postęp… I jak tu nie jebać post PC?
A tak poważnie mówiąc, nowy model aplikacji w Windows 8 ma według mnie wielki potencjał. Instalacja jednym kliknięciem, odinstalowanie także jednym kliknięciem bez pozostałości, śmieci itd. Brak możliwości doinstalowania wraz z aplikacją jakiegoś adware, toolbarów czy innego gówna, brak możliwości przymulenia systemu wieloma aplikacjami. Wszystko byłoby genialne gdyby dostosować to nowe API do środowiska pulpitu, pozwolić na wyświetlanie w oknie, dodać odpowiedniki menu, normalnych kontrolek, normalne rozmiary czcionek i co ważne normalny poziom uprawnień dla aplikacji Modern. Ogólnie uprawnienia w Windows 8 to coś strasznego. Gdy muszę co chwila akceptować kopiowanie plików w obrębie swojej własnej partycji albo odpalać notatnik jako administrator gdy chce wyedytować coś z poza mojego folderu użytkownika to czuje się jakbym był traktowany jak idiota. Nawet w Viście UAC nie było tak wkurwiające. Najgorsze jest to że nie da się wyłączyć UAC bo połowa aplikacji np. Dropbox zgłupieje z czym nie było problemów w Windows 7…
Podsumowanie
Windows Blue przynajmniej w obecnej kompilacji kontynuuje (niestety) idee Windows 8. Krótko mówiąc: interfejs i aplikacje dla idiotów, pomijanie środowiska desktopowego w rozwoju, pudrowanie kolejnej nakładki na Windows NT jaką jest Modern UI…
Nowy sposób zamykania systemu, dla ekranów dotykowych, a jakże by inaczej…
Przy okazji trzeba stwierdzić że Build 9364 jest najbardziej niestabilnym buildem jaki miałem nieprzyjemność testować od czasów Visty. Nawet 4074 jest stabilniejszy. W trybie desktopu niby wszystko ok, no czasem zdarzy się kilka BSODów ale to rzecz normalna w betach i każdemu się może zdarzyć, ale w trybie Modern… Masakra…
Zły niedobry error jakich wiele w tym buildzie…
Czy oni naprawdę nie widzą że ludzie tego nie chcą? Windows 8 ma 3% udziału w rynku i sprzedaje się gorzej niż Vista… Microsoft z Ballmerem przypominają mi załogę statku który kieruje się na spotkanie z górą lodową a kapitan tylko dodaje gazu żeby szybciej pierdolnąć… Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie że Windows skończył się na Siódemce….
Na szczęście to dopiero wczesna kompilacja i wiele się może jeszcze zmienić. Trzeba przyznać że niektóre nowości w Windows Blue są nawet ciekawe i jeśli poprawią najbardziej irytujące błędy Ósemki (których nawet nie ruszyli w tej kompilacji) to jest szansa że ktoś z tego może będzie korzystał, jednak żeby zmienić niepokojącą tendencję potrzebna jest w Windows rewolucja na miarę zmiany jądra dosowego na NT. Idealnym rozwiązaniem byłoby zerwanie z uniwersalnością na siłę i sprzedawaniem metrowego chłamu dla tabletów i normalnego systemu dla normalnych komputerów jako oddzielne produkty. Przecież do jasnej cholery nawet XP miał odzielną edycje dla tabletów. Gdyby w sklepach pojawił się system typowo desktopowy z ulepszonym interfejsem Siódemki z niektórymi nowościami i jądrem ósemki bez jej najbardziej wkurwiających wad to sam bym pobiegł do sklepu. A tak zostaje przy 7 mając za sobą i pewnie przed sobą niezbyt przyjemne próby przestawienia się na Modern UI…